Przeglądając różne strony internetowe trafiłam na skrzaty robione z pończoch, muszę powiedzieć ,że była to miłość od pierwszego wejrzenia i nie pozostało mi nic innego, jak sobie takiego zrobić. Zrobienie skrzata zajęło mi trochę ponad tydzień ale przyjemność z tworzenia jest nie do opisania.Skrzat wyszedł mi tak paskudny, że aż cudny w tej swojej brzydocie. Co na niego popatrzę, to sama się śmieję, a na żywo jest jeszcze śmieszniejszy.Syn natomiast stwierdził, że mógłby straszyć dzieci jest tak okropny. A Wam jak się podoba?
Skrzat Radosnek ma 68 cm z czapką.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz