Czas leci jak oszalały, a ja ciągle cierpię na jego chroniczny brak. Przez ostatnie dwa tygodnie,robiłam skrzaty, wianki, poduszkę i oczywiście choinkę.
Robienie Zimowego Skrzata Józia, sprawiało mi chyba największą radochę, został tak szybko adoptowany, że sama nie zdążyłam się na niego napatrzeć:-( . Józio miał ponad 50 cm wysokości.
Poduszka w kształcie kotka powstała na specjalne życzenie .
Tak mi się spodobała, że ................sobie chyba też uszyję:-)
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz